Co buduje i co rujnuje związki?

Partner odzwierciedla nasz wewnętrzny świat. Zachowuje się dokładnie tak, jak tego potrzebujemy i realizuje wszelkie nasze nieświadome konflikty. Taka teza może budzić silny opór. I dlatego warto przyjrzeć się jej z bliska. Zaobserwować mechanizmy. Uwolnić emocje. Zrozumieć.

Projekcja i ochrona ego

Lubimy myśleć o sobie dobrze. Potrzebujemy tego, żeby przetrwać. Dlatego też posiadamy różne mechanizmy wewnętrzne, które pomagają nam zachować pozytywny obraz siebie.

Projekcja jest jednym ze sposobów na to, by ochronić się przed niechcianymi uczuciami. Polega na tym, że nieświadome, wyparte emocje widzimy na zewnątrz w innych osobach. Przykładem może być osoba tłumiąca złość, która wszędzie widzi agresywnych ludzi. Ma też dużą łatwość w wywoływaniu wściekłości w innych, dzięki czemu może na tę złość popatrzeć.

Innymi sposobami radzenia sobie z trudnymi emocjami są m.in. wyparcie, tłumienie oraz zaprzeczanie emocji. Każdy z nich ma na celu ochronę ego. Na dłuższą metę powodują nieporozumienia, urazy i przede wszystkim: brak autentycznego kontaktu.

Mapa Poziomów Świadomości

Dawid Hawkins stworzył narzędzie, dzięki któremu można lepiej zrozumieć jak emocje wpływają na nasze postrzeganie siebie i świata i co za tym idzie na naszą rzeczywistość. Jest nim Mapa Poziomów Świadomości.

Wspomniana mapa jest opisem i odzwierciedleniem tego, jak funkcjonujemy będąc pod wpływem konkretnych emocji (będąc na poszczególnych poziomach świadomości). Poziomy dzielą się na pozytywne czyli zdrowe i wzmacniające, oraz negatywne – chore i odbierające wewnętrzną moc. Te ostatnie projektujemy na świat oraz na innych ludzi najczęściej.

Siła i moc przyciągania

To, jakimi ludźmi się otaczamy, jest wyrazem naszego ogólnego poziomu świadomości.

Osoby przepełnione miłością są akceptujące – mają w sobie spokój i harmonię. Realizują swoje potrzeby ale też potrzebują obdarowywać. Znajdują się w stanie równowagi i wnoszą równowagę. Czują się kompletne, więc nie potrzebują pozyskiwać z zewnątrz. Miłość i bezpieczeństwo czerpią ze swojego wnętrza.

Ludzie funkcjonujący na niskich poziomach świadomości emanują wrogością, lękiem, dumą, poczuciem winy. Są nastawieni na siebie i swoje cierpienie. Ich uwaga skierowana jest na otrzymywanie, ponieważ cały czas odczuwają brak. Nieważne czy dotyczy to braku poczucia bezpieczeństwa, własnej wartości czy miłości. Osoby te nastawione są na branie, chcą by to partner zaspokoił ich potrzeby, tak by mogły w końcu poczuć się kompletne. Rodzi to niekończące się oczekiwania i frustrację obu stron.

Oczekiwania – kaganiec relacji

Atak, schlebianie, szantaż, krytykanctwo, wymuszanie, narzekanie, manifestowanie bezradności, dąsanie się, obrażanie – to tylko nieliczne ze sposobów wpływania na partnera. Tym, co je łączy jest bezwzględne żądanie by druga strona dostosowała się do naszego wewnętrznego świata.

Wymienione strategie prowadzą do efektów odmiennych od założonych. Uwikłanie drugiej osoby we własne emocje i wymaganie by partner rekompensował nasze braki nie pomoże budować zdrowej i wartościowej relacji. Będzie za to wywoływać opór oraz chęć odwetu. Czy może być w niej mowa o miłości?

Reakcje emocjonalne nie mają nic wspólnego z miłością, jako, że miłość to stan jedności z drugą osobą. Miłość nie jest emocją, która pojawia się i znika. To, co uchodzi za miłość w powszechnym ludzkim rozumieniu, to jedynie przywiązanie, zależność i zaborczość – pisze Hawkins i pomaga zrozumieć, co tak naprawdę buduje związki.

Co buduje związki?

Głębokie duchowe połączenie partnerów może nastąpić, jeśli osoby nic nie muszą przed sobą ukrywać i niczego od siebie nie oczekują. Ich nastawienie pełne jest miłości i akceptacji. Przyjmują siebie takimi, jakimi są. Każdy może decydować kiedy i ile chce dawać drugiej osobie.

Nie potrzebne jest stosowanie mechanizmów obronnych, ponieważ nie ma się przed czym ani przed kim bronić. Myśli i uczucia nie muszą być powstrzymywane czy kontrolowane. Taki rodzaj połączenia możliwy jest na różnych polach, nie tylko w relacji intymnej.

W sferze seksualnej chęć dzielenia się sobą i zbliżenia do drugiej osoby sprawia, że obie strony mogą poczuć się bezpiecznie. Seks może być przestrzenią dla bliskości i miłości co przeradza się w głębokie doznania cielesne i duchowe.

To nie ciało ma zapewnić rozkosz a duchowe połączenie. Dopiero relacja oparta na otwartości, miłości i akceptacji otwiera przestrzeń dla dojrzałej seksualności.

Jak uzdrowić swoje relacje?

Drogą do satysfakcjonującej relacji z drugą osobą jest przede wszystkim zbudowanie relacji z samym sobą. Jest to dobra i zła wiadomość. Dobra – ponieważ każdy może to osiągnąć i są na to konkretne sposoby (np. Technika Uwalniania). Zła – bo możemy osiągnąć to wyłącznie sami. Bez wymówek i przerzucania się winą.

Anna Szulc-Rudzińska