Technika uwalniania

strona informacyjna wydawnictwa Virgo

Pożądanie

Pożądanie (125) to afekt o szerokim zakresie – od łagodnej chęci po obsesyjne, nieprzeparte pragnienie czegoś lub kogoś. „Nic mnie nie zaspokaja”. „Nigdy dość”, „Muszę to mieć!”.

Wyraża się również jako: chciwość, obsesja, niedosyt, zawiść, zazdrość, przywiązanie, gromadzenie, bezwzględność, mania, furia, robienie czegoś do przesady, nadmierna ambicja, egoizm, pożądanie, zaborczość, kontrola, gloryfikowanie, nienasycenie oraz zachłanność.

Podstawą pożądania jest popęd. Gdy znajdujemy się pod wpływem żądzy, przestajemy być wolni. Ona przejmuje nad nami kontrolę, prowadzi nas, zniewala nas i wodzi za nos. Zasadniczą kwestią dotyczącą wolności jest ustalenie, czy świadomie dokonaliśmy wyboru, by zaspokoić dane pragnienie, czy może ślepo podążamy za nieuświadomionymi programami i jakimiś swoimi przekonaniami.

Umysł sądzi, że pożądanie i potrzeby są motywacją konieczną do osiągania celów. To przekonanie bierze się ze starego, ewolucyjnego i zwierzęcego systemu pożądania nagrody. Powyżej poziomu świadomości 200 cele osiąga się nie dzięki potrzebom, ale dzięki naszym decyzjom, zaangażowaniu oraz wyborom, które są aktami woli. Cele stają się wówczas inspiracją, co powoduje zestrojenie z pojawiającymi się priorytetami, jak ma to miejsce w pracy duchowej, wykonywanej z oddaniem i bez oporu.

Niemożliwe staje się możliwe, gdy tylko całkowicie się poddamy i odpuścimy żądzę. Dzieje się tak, ponieważ chcenie blokuje otrzymanie tego, czego chcemy, i wywołuje strach, że tego nie dostaniemy.

Gdy mamy więcej wewnętrznej swobody, wówczas to, co wybieramy, manifestuje się w naszym życiu bez wysiłku. Odpuszczamy afektywne chcenie i po prostu wybieramy cel, wyobrażając go sobie z miłością i pozwalając mu się zamanifestować, ponieważ wiemy, że to, co wybraliśmy, już do nas przynależy. Dlaczego to już jest nasze?

Na niższym poziomie świadomości wszechświat postrzegany jest jako negatywny i odmawiający, drażniący i nam niechętny. Na wyższym poziomie świadomości to się zmienia. Doświadczamy wówczas, że świat jest niczym obdarowujący, kochający rodzic, który bezwarunkowo aprobuje nasze zamiary i chce, byśmy mieli wszystko, czego chcemy, więc udostępnia nam to na zawołanie. Stwarza to inny kontekst.