Technika uwalniania

strona informacyjna wydawnictwa Virgo

Duma

Duma (175), w potocznym rozumieniu, jest często określana jako coś „dobrego”. Jednak jeśli przyjrzymy się jej dokładnie, zobaczymy, że w poczuciu dumy brak jest miłości – związku z tym zasadniczo jest destrukcyjna.

Duma może przyjąć formę przeceniania własnej wartości, negowania, odgrywania męczennika, pewności siebie, arogancji, samochwalstwa, nadęcia, wynoszenia się nad innych, zarozumialstwa, bycia „bardziej świętym od papieża”, próżności, egocentryzmu, nieprzejmowania się nikim, dystansowania się, kołtuństwa, snobizmu, uprzedzeń, bigoterii, świątobliwości, wzgardy, egoizmu, braku wybaczenia, zepsucia, sztywnej nieugiętości, protekcjonalności, osądzania, a w łagodniejszej formie – szufladkowania.

Intelektualna duma prowadzi do ignorancji, a duchowa pycha zawsze jest podstawową przeszkodą w duchowym rozwoju i dojrzewaniu. Pycha religijna, która jest utożsamiana z posiadaniem racji oraz „jedynej słusznej drogi”, jest główną przyczyną wszelkich wojen religijnych, rywalizacji i ponurych zjawisk, takich jak działalność Inkwizycji.

U większości mężczyzn w naszym społeczeństwie pycha, dotycząca programów uznawanych przez nasze społeczeństwo za męskie, blokuje emocjonalny i psychiczny rozwój wewnętrzny. Niektóre kobiety wstępują obecnie w szeregi szowinistycznych „feministek”, co jedynie pogłębia problem i wzmaga wojnę płci.

Wielu ludzi próbuje zastąpić poczucie własnej wartości pychą, jednak autentyczne poczucie wartości nie pojawi się, dopóki nie porzuci się tej pychy. To, co nadyma ego, nie przynosi wewnętrznej mocy. Przeciwnie, zwiększa podatność na zranienie i podnosi ogólny poziom lęku.

Gdy znajdujemy się na poziomie świadomości Dumy, nasza energia jest nieustannie wydatkowana na ciągłe zaabsorbowanie ochroną naszego stylu życia, pracy, sąsiedztwa, ubrań, rocznika i marki samochodu, rodu, kraju oraz poglądów politycznych i uczuć religijnych. Ma miejsce niestrudzone zajmowanie się własnym wyglądem i tym, co pomyślą inni, a więc nieustanna podatność na zranienie opinią innych ludzi.

Kiedy odpuścimy swoją dumę i pychę, zaczynamy czuć się bezpiecznie tacy jacy jesteśmy. Gdy nie jesteśmy już dłużej wzywani do stawania w obronie swego wizerunku, wówczas krytycyzm i ataki ze strony innych osób słabną, a w końcu całkowicie znikają. Odpuszczając potrzebę bycia ważnym czy udowadniania swojej racji, przestajemy prowokować innych do próby sił.